piątek, 4 kwietnia 2014

Cz 2. Loxon 5%, czyli jak zniszczyc wlosy...

W ostatnim poscie widzieliscie jak zel Dermena i Loxon wplynal na moje wlosy. Odnosze wrazenie, ze trafilam w 100, jesli chodzi o zel i na prawde mi pomaga!! Widze mniej wlosow w ciagu dnia i po przeczesaniu reka czasem nie ma nic,czasem jeden. Ostatnio po loxonie wyciagalam od razu 5:( to bardzo duza strata dla mnie, bo mam strasznie zadkie wlosy. Zel do wczoraj wcieralam codziennie. Na ulotce jest napisane, by stosowac  minimum 2-3 razy w tyg. Zdjecia moich wlosow po umyciu i uczesaniu z wczoraj po 3-cim wtarciu zelu:
Naliczylam 165 wlosow, jak narazie nie jest to rekord,ale na pierwszy rzut oka widac, ze wypada ich mniej :) Zapomnialam dodac, ze po pierwszym razie nalozylam tez pierwszy raz Olejek Khadi, ale tylko na 15min. Balam sie ,ze obciazy moje wlosy i wypadnie ich wiecej. Przy drugim myciu tez nalozylam olejek ,ale tym razem na 2h. Nie wiem czy mial wplyw na wypadanie, ale chyba bardziej jestem wdzieczna Zelowi. Zaluje do dzis, ze w ogole go zastosowalam i kupilam bez przeczytania opinii!! Nigdy bym nie pomyslala, ze zrobi takie spustoszenie na mej glowie! Szkoda, ze wczesniej nie wpadlam na ten zel w trakcie terapii :/ W kazdym razie bede nadal go uzywac i w koncu napisze recenzje :) Mam nadzieje ,ze i nowe wlosy po nim wyrosna :) O olejku tez napisze ,ale jedno i drugie za jakies 3tyg, gdy minie mc od stosowania. A dermatolog?? do dzis o niej mysle i nie moge zapomniec tego co mi zrobila :( zawiodlam sie po raz kolejny na lekarzu!! ktory w przysiedze Hipokratesa wypowiada slowa '' po pierwsze nie szkodzic'' W ogole Loxon jest jeszcze o stezeniu 2% i wydaje mi sie ,ze w ogole rozpoczynajac terapie powinnismy zaczac od mniejszej dawki!

Loxon 5% czyli.. jak zniszczyc wlosy!!?

Jak wiecie od poczatku terapii wypadalo mi wiecej wlosow. Poczatki grudzien-styczen byly okropne, ale w Lutym sytuacja nieco sie polepszyla. Pewnie bym nic nie robila z wlosami, gdyby nie fakt, ze pod koniec marca wypadlo mi wiecej po umyciu niz ostatnio. Nie liczylam wlosow, ale przerazilam sie nie na zarty. Od konca terapii minal wtedy nie spelna miesiac, moje problemy powinny sie skonczyc :( Cos jest nie tak!!??
Udalam sie na rejon na zmniejszenie dawki Loxonu, bo w owym czasie rowniez i tarczyca zaczela sie normowac... Wszytsko ,tylko nie wlosy :( Doktorowa polecila mi wizyte u dermalologa, z  racji tego ,ze terminy byly zajete a mi zalezalo na czasie postanowilam udac sie na rejon, do tej pani ,ktora przepisala mi Aplicort E. Z poczatku nie przypadla mi ta pani do gustu, ale chcialam wtedy ratowac wlosy i to bylo moim celem.
Na drugi dzien juz siedzialam w fotelu u lekarza,ona nigdy nie robila mi badan, wysluchala mojej historii, domyslen ze to najprawdopodobniej od Interferonu i ze ostatnio sie pogorszylo, a dodatkowo odstawilam leki antykoncepcyjne co moglo sie tez przyczynic do problemu. Zapytalam czy jest jakis skuteczny srodek, ktory zahamuje to wypadanie, bo obawiam sie lysej glowy w przeszlosci..
No i dostalam upragniona recepte na Loxon o stezeniu 5%.
Po drodze chcialam przeczytac opinie o produkcie, ale bylam w parku jeszcze z dzieckiem i za bardzo nie mialam jak :( Kupilam spryskiwacz w drodze do domu. Zaplacilam ok 43zl za buteleczke 60ml.
Bez zastanowienia po powrocie do domu, zerknelam szybko na ulotke w ''skutkach ubocznych'' bylo napisane, ze po pierwszych 2tyg kuracji moze nastapic ''zwiekszone wypadanie'' i utrzymywac sie do okolo 4tyg. Myslalam ,ze ''zwiekszone'' to moze z 20 wlosow wiecej, ale skoro ma pomoc i wstrzymac skutecznie wypadanie to czemu nie??
Spsikalam, na ulotce bylo napisane, by psikac nie wiecej niz 10 razy. Psiknelam 14, poniewaz 10 nie starczylo na cala glowe. No i stalo sie... na dugi dzien zauwazylam, ze wypada mi wiecej wlosow z rana niz dotychczas. Poszlam umyc glowe pod prysznicem. Mylam, mylam i czulam ,ze woda w prysznicu stoi i nie chce splynac... Zauwazylam wtedy potezny kukiel w odplywie , skutecznie blokujacy zejscie wody. Zebralam wlosy i postanowilam policzyc, mokre jeszcze nie wygladaly tak tragicznie, ale jak wyschly.. Zobaczcie sami:
Mega wypadanie, po prostu obled!! Naliczylam 550 wlosow i nie moglam wyjsc z podziwu!! Glupia, wkrecilam sobie ,ze to ''cisnienie prysznica'' przyczynio sie do tej utraty...  Spsikalam drugi raz wlosy zaraz po umyciu.
Wieczorem tego samego dnia zaczelam czytac opinie na temat preparatu i zdebialam! Preparat na lysienie adnrogenowe, psika sie go na lysa skore, nie na wlosy ,bo otwiera luski i powoduje wypadanie!! Boze, coz za denna dermatolog mi go przepisala! Faktycznie wlosy nigy odrastaja, ale najpierw musza wypasc! To nie dla mnie, ja nie mam juz z czego gubic wlosow, bo moja glowa i tak jest mega przezedzona po interferonie, tarczycy itp. Zasnac nie moglam po tym wszystkim, zastanawialam sie czy te dwa uzycia az tak wplynely na cebulki? Czy wypadna wszystkie?
Nastepnego dnia wrocilam do przeszlosci, do lutego-czasu gdy wlosow wypadalo mniej... Przypomnialam sobie, ze w owym czasie stosowalam polecany juz na terapii przez inne osoby szampon Dermena.
W poniedzialek polecialam po szampon i kupilam tez chwalony na forum zel Dermena. Chcialam kupic odzywke, ale pamietam, ze na ulotce od szamponu bylo napisane, ze dobrze wspomoc kuracje z zelem. Zel mial lepsze opinie ,wiec stawialam na niego. Zel i szampon:

 W drugi dzien po umyciu kupilam zel i odrazu wmasowalam w skalp. Trzeci dzien postanowilam umyc wlosy, oczywiscie liczylam sie z tym, ze Loxon pogorszyl ich stan i ze pewnie znow wypadna. Myslalam, ze bedzie jak ostanio,ale nie bylo tak zle. Naliczylam wtedy 370 wlosow.